Stare szyldy
18 marca uczestnicy pracowni fotograficznej wybrali się na plener, żeby znaleźć w Bielsku-Białej stare szyldy. Najpierw udaliśmy się na plac Wojska Polskiego, bo tam w trakcie remontu elewacji budynku odkryto stary szyld „PAPIER – ARON SILBERBERG – HANDLUNG”. Z badań prowadzonych przez bielskiego historyka, Jacka Proszyka wynika, że ten napis może mieć nawet 100 lat i że w tym miejscu przed laty był sklep papierniczy a prowadził go bialski Żyd Aron Silberberg. W latach 20. w okresie międzywojennym był jednym z wydawców pocztówek, na odwrocie których umieszczał swoją sygnaturę. Sprzedawał głównie pocztówki z miejscowości wypoczynkowych, jak Szczyrk, Bystra czy Jaworze. Sfotografowaliśmy ten napis. Po chwili poszliśmy na ulicę Schodową. Tam z zabytkowej kamienicy odpadł kawałek tynku i odsłonił też stary szyld. Według Piotra Keniga, historyka i znawcy dziejów Bielska i Białej napis „Raseur” oznacza golarza, czyli golibrodę i pisany jest zgodnie z staroniemiecką ortografią stosowaną jeszcze na początku minionego stulecia. Historyk mówi, że trudno określić w jakim czasie zakład funkcjonował, bo nie zachowała się żadna dokumentacja czy ikonografia mogąca wyjaśnić tę zagadkę. Można przypuszczać, że chodzi o koniec XIX lub początek XX wieku. Zrobiliśmy zdjęcia. Koledzy wyszli po schodach, żeby z ulicy Schodowej mieć lepsze ujęcia. Potem poszliśmy do parku Mickiewicza. Nieopodal stał budynek, ze ściany, którego odpadł kawałek tynku i ukazał się stary napis w języku niemieckim. Niestety nie mogliśmy go odczytać. Najprawdopodobniej jest to reklama. Nie widać całego napisu. Jest zasłonięty tynkiem i graffiti. Ten plener był ciekawą lekcją historii. Mogliśmy zobaczyć miejsca, w których dawno temu były różne sklepy albo punkty usługowe.
Arkadiusz Gołuch
fot. uczestnicy pracowni dziennikarskiej i fotografii