Barwny korowód

W upalne południe 11 czerwca rozpoczął się barwny korowód, który wyruszył sprzed Zespołu Szkół Elektronicznych, Elektrycznych i Mechanicznych. Zorganizowany został przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Bielsku-Białej. W ulicznej paradzie teatralnej wzięli udział uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej JESTEŚ POTRZEBNY! i pracownicy Zakładu Aktywności Zawodowej, a także przedszkolaki oraz uczniowie szkoły podstawowej i liceum. Na czele korowodu szli bębniarze. Uczestnicy WTZ nieśli trzy wielkie kukły przedstawiające króli. Kolorowy pochód zmierzał w kierunku starego rynku. Tam odbyły się występy artystyczne. Nasza grupa teatralna przedstawiła spektakl „Jesień”.
Sylwestra

Przemarsz artystów przez miasto

Witajcie! Dziś chciałem wam opowiedzieć o fantastycznym wydarzeniu, jakie miało miejsce 11 czerwca bieżącego roku. Odbywało się to w Bielsku-Białej na placu przed Zespołem Szkół Elektrycznych, Elektronicznych i Mechanicznych przy ulicy J. Słowackiego w samo południe. Stamtąd udano się na Rynek w Bielsku-Białej. Z nieba lał się żar, temperatura zbliżona była do tej, jaka miejscami występuje na Saharze. Toteż zanim wszyscy doszli na ten rynek, po przebyciu 5 metrów ubrania kleiły się do ciała. W końcu ludzie, którzy tam byli, dotarli na Rynek brudni, spoceni, spragnieni i śmierdzący. Słowem, to była istna droga przez mękę i każdy, kto tam przyszedł, wykazał się prawdziwą odwagą i poświęceniem. Gdy już wszyscy bezpiecznie dotarli na miejsce i ochłonęli, oczom ich ukazał się niezwykły widok. Oto grupka młodocianych artystów z Teatru Grodzkiego maszerowała w niedużym pochodzie, trzymając w dłoniach wielkie kukły uosabiające władców z minionych epok. Grupce towarzyszył pewien brodaty mężczyzna odziany w przykrótką niebieską koszulkę i dziwaczną papierową czapkę na głowie (co prawda wszyscy mieli podobne bereciki, ale ta była wyjątkowa). Facet ów, zdawał się śledzić każdy ruch uczestników imprezy. Prawdopodobnie był on przedstawicielem mediów. Oprócz niego na tym festiwalu spotkać można było wielu przedstawicieli różnych branż zawodowych. Była więc pewna projektantka mody, która wraz ze swoimi uroczymi asystentkami zajmowała się wykonywaniem ubrań dla uczestników imprezy. Towarzyszyła jej pewna ambitna pani redaktor, która wyposażona w olbrzymi urok osobisty i najnowszy aparat marki Sony, zawsze starała się zająć najdogodniejsze miejsce z przodu. Z tyłu pochodu maszerowały dwie artystki, wymieniające między sobą uwagi na temat pochodu. Pomiędzy nimi przeciskał się gruby mężczyzna z siwą brodą i długimi włosami. Jak się potem okazało, jest on jedną z ważniejszych postaci na tym festiwalu, głównym zarządcą (lub jak kto woli, kierownikiem) instytucji o nazwie Warsztat Terapii Zajęciowej „Jesteś Potrzebny”. Kiedy już wszyscy byli usadowieni, rozpoczęło się przedstawienie. Jako pierwsi występowali wspomniani wcześniej artyści, przedstawiając swój spektakl pt. „Jesień”. Mimo nazwy, nie ma on nic wspólnego z porą roku, w której czerwienią się jabłka i liście, chodzi raczej o jesień ludzkiego życia. Po tym depresyjnym przedstawieniu występowały: dzieci z Przedszkola nr 11 w pouczającym spektaklu „Jaś i Małgosia” oraz ich rówieśnicy z Przedszkola nr 12 w przepięknym i wzruszającym przedstawieniu zatytułowanym „Dzień w przedszkolu”. Około godziny 13 na scenie pojawili się młodzi patrioci ze Szkoły Podstawowej nr 12, demonstrując swoje dozgonne oddanie ojczyźnie w montażu słowno-muzycznym „Piękna nasza Polska cała”. Podczas tego występu co niektórzy widzowie, którzy odczuwali potrzebę zaspokojenia swego głodu i pragnienia, mogli udać się do pobliskich barów tę potrzebę zaspokoić. Po południu, gdy już wszyscy byli posileni, można było oglądać dalsze przedstawienia. A naprawdę było na co popatrzeć! Bo oto na scenie pojawili się młodzi i utalentowani muzycy z ZSO im. Stefana Żeromskiego, prezentując swoje umiejętności gry na instrumentach.
Po zakończeniu imprezy wszyscy zgromadzeni udali się do domów, by wypocząć po tym pełnym wrażeń dniu.
Michał

fot. uczestnicy pracowni dziennikarskiej i fotografii