ARCHIWUM

Trzecia rocznica śmierci Karola Wojtyły

2 kwietnia minęła trzecia rocznica śmierci papieża Jana Pawła II.
Odwiedził wiele miejsc w Polsce i na całym świecie. Był naszym papieżem, Polakiem. Nazywał się Karol Wojtyła. Urodził się w Wadowicach i stamtąd pamięta go moja babcia, która mieszkała w centrum Wadowic. Do Jana Pawła II przyjeżdżały dzieci, młodzież i dorośli z całego świata. Również dla mnie był on najlepszym, cudownym człowiekiem. W rocznicę jego śmierci zapalono znicze, modlono się. Tym razem nie było płaczu, za to więcej wspomnień i zadumy.
Sobotka

Droga brukowana słowami 
Minęły już trzy lata od śmierci Jana Pawła II. Jego pamięć jest wciąż żywa w moim życiu. Myślę, że zawsze taka pozostanie. Był dla mnie człowiekiem, który wyznaczał właściwą drogę – brukowaną słowami. Oglądając go w archiwalnych materiałach Telewizji Polskiej, wzruszałam się do łez. Jego ciepły głos rozpalał moje serce, dając nadzieję na lepszy czas. W oczach miał coś takiego, co sprawiało, że czułam się silna i akceptowana. Cieszę się, że urodziłam się w czasach, kiedy on zmieniał mentalność ludzi. Żałuję tylko jednego, że nie spotkałam go osobiście. Wiem jednak, że będę podążać drogą jego słów.
Grażka

Zwykły człowiek
Moim zdaniem Jan Paweł II był dla Polaków przede wszystkim rodakiem. Dla tysięcy ludzi pozostał w pamięci jako otwarty na innych człowiek, który promieniował miłością. Dla niego nie miało znaczenia, czy ktoś był biedny czy bogaty. Kochał wszystkich. Emanował dobrocią. Pielgrzymował po całym świecie, jednocząc wokół siebie mnóstwo ludzi różnych religii. Potrafił z nimi rozmawiać i przemawiać do nich. Pomagał ubogim. Nie odpychał nikogo. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia, kto jest papieżem. Owszem, zdaję sobie sprawę, że żyłam w czasie, kiedy urzędował Jan Paweł II, ale nie przywiązywałam do tego wagi. Nie interesowało mnie to. Nie przejęłam się zbytnio jego śmiercią, ponieważ nie był on dla mnie nikim wyjątkowym.
Sylwestra