ARCHIWUM

Drugie oblicze śródmieścia

Nie dalej jak wczoraj, tj.15 czerwca 2010 grupka świeżo upieczonych fotografów wyruszyła w teren celem zaobserwowania warunków życiowych ludności zamieszkującej dzielnice ścisłego centrum miasta Bielska-Białej. Na początku udano się na ulicę Karola Miarki w pobliże Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bielsku- Białej. Roli przewodnika podjął się pewien młody fotoreporter, którego najwybitniejsze prace wiszą w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Tuż za  placówką MOPS-u znajdowała się linia kolejowa na trasie Bielsko-Biała – Żywiec. Tory były nieco zarośnięte jakimiś trawami, jednak pociągi były w stanie swobodnie po nich przejechać. Dojście do torowiska biegło przez zaniedbane podwórko na tyłach starej kamienicy stojącej niedaleko siedziby MOPS-u. Za podwórkiem, na które zachodziły brzydkie blaszane garaże, upstrzone tu i ówdzie graffiti i tagami BKS-u., stały dwa zniszczone śmietniki. Na przeciw torów stały dwie opuszczone fabryki straszące swoimi ruinami. A i kamienica nie wyglądała lepiej. Gdzieniegdzie odpadający szary tynk, brudne ściany i stare drewniane okna, w których co rusz napotykało się wybite szyby przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Młody mistrz fotografii, ukrywający się pod pseudonimem Grafik, przy pomocy instruktora Krzysztofa porobił całą masę zdjęć przedstawiających tę okolicę, a nawet udało mu się uchwycić przejeżdżające pociągi. Grupa udała się w kierunku pewnego mostu, gdzie według jednej z uczestniczek miały przebywać całe stada kaczek. Jakież zatem było zdziwienie, gdy nie napotkano tam żadnego przedstawiciela tych ptaków. Wtedy dwójka prowadząca wycieczkę uznała, że warto by było przejść się w stronę dworca kolejowego Bielsko-Biała – Lipnik. Po drodze nasi bohaterowie zahaczyli o ulicę PCK, gdzie Grafik wraz z jednym z uczestników robił zdjęcia znajdującym się tam graffiti. Potem instruktor Krzysztof robił kolejno zdjęcia uczestnikom. Po tym, jak już wszyscy byli uwiecznieni na portretach, grupka fotografów wróciła do swej siedziby, by podsumować ten owocny dzień.
Michał

fot. uczestnicy pracowni dziennikarskiej i fotografii