ARCHIWUM

Święto zakochanych

Walentynki to coroczne święto zakochanych. Zwyczajem w tym dniu jest wysyłanie listów zawierających wyznania miłosne i obdarowywanie się drobnymi upominkami. Do Polski obchody walentynkowe trafiły wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu. Popularność zdobyły dopiero w latach 90. XX wieku.

Przeprowadziliśmy wśród uczestników warsztatu sondę na temat walentynek. Zdaliśmy pytanie: Co sądzisz o walentynkach?

Łukasz: Co sądzę? Wydaje mi się, że jest to dzień taki dziwny. Jest to święto raczej zapożyczone ze Stanów Zjednoczonych. Ja go raczej nie uznaję. Nie lubię tego szaleństwa. Tego takiego uganiania się za drugą połówką. Wręczania kartek walentynkowych. To nie dla mnie. Ja takiego święta nie lubię.

Michał: Nie obchodzę, bo nie mam dziewczyny.

Arek: Nie obchodzę. Raz, że nie mam kogo obdarować w ten dzień, a poza tym nie za bardzo podoba mi się to święto zapożyczone z kultury zachodniej, z USA czy tam z Wielkiej Brytanii.

Instruktorka pracowni artterapii: Nie byłam przekonana do walentynek. Powoli zaczynam to święto uznawać i akceptować, ale może nie w takim dosłownym sensie, tylko jako święto okazywania dobroci i życzliwości wszystkim bliskim osobom.

Ewelina: Nie obchodzę. Dla mnie to jest dzień zakochanych pechowy.

Grzegorz: Być tylko kochanym. Szanowanym. Tylko rodzinę kochać. Szanować. To jest ważne.

Marcin: Obchodzę. Dałem walentynkę pani Kasi i Agnieszce. Mojej dziewczynie też dałem.

Kierownik warsztatu: Nie obchodzę amerykańskich świąt.

Kierowca: Najgłupsze święto jakie może być, drugie po halloween.

Maciek: To jest szczęśliwy dzień. Nie wiem dlaczego obchodzę te walentynki. Jest szczęśliwy, uśmiechnięty i w ogóle czuję, że wiosna nadchodzi.

Kuba: Kiedyś obchodziłem. Teraz tego nie obchodzę. Mówią, że miłość jest ślepa albo głupia albo naiwna. Mogę tylko komuś sprawić przyjemność.

Sondę opracował Michał Malisz